piątek, 28 października 2016

Shabir

Dawno nie było rozet na skórze uznałam że czas to naprawić :) Jest to moje kolejne podejścida do oprawy ostatniego już w mojej kolekcji kaboszonu od Moonsafari. Kolejne, bo kaboszon jest wyjątkowo nierówny i osiągnięcie idealnego okręgu rozety dokoła było wyjątkowo trudne, Prułam i zostawiałam na później, zmieniałam koncepcję i koraliki, prułam.... Parę dni temu postanowiłąm, że albo da się oprawić, albo go wyrzucę. I uparciuch posłuchał :) (Shabir to podobno właśnie uparciuch) Rozeta nie jest idealna, ale jest blisko :)

Bransoleta zamocowana jest na starym pasku, który już u mnie występował. Wiązana, ale tym razem z koralikowym zaciskiem: 










Poprzednie delikatne bransoletki chyba przypadły Wam do gustu, mam nadzieję, że i ta się spodoba :)

poniedziałek, 24 października 2016

Tila na krośnie

Pokochałam koraliki tila. Uwielbiam je w hafcie, a teraz również i na krośnie. Bransoletki są drobne, szybko się tkały, a jedynym mankamentem była kwestia wykończenia, jakoś łatwiej dopasowywało się skórkę do mniejszych koralików. 
















Pozdrawiam cieplutko!

poniedziałek, 17 października 2016

My November Guest

Dzisiejszy naszyjnik powstał na comiesięczne wyzwanie grupy Etsy Beadweavers Temat wyzwania zainspirowany został pieknym wierszem R Frosta pt. "My November Guest" Wiersz jest przepiekny, zobaczcie sami  - KLIK  I jak tylko go przeczytałam od razu na myśl przyszedł mi jeden z moich labradorytów. - listopadowe, zmienne niebo. Dodałam mu trochę liści, metalowych i plecionych, kropelki deszczu i tak powstał mój listopadowy gość. 











I chociaż październik,, to pogoda u mnie listopadowa przez co trudno go było sfotografować.

 To moje pierwsze wyzwanie EBW :), Prace na blogu grupy pokażą się 5 listopada, podrzucę Wam wtedy link do podziwiania wszystkich prac. A na razie pozdrawiam Was ciepło!

sobota, 1 października 2016

The Truth is Out There

czyli broszka na ostatni już etap konkursu Royal Stone z wyczekiwanym przez wielu tematem "Kosmos."  Nie mogłam się oprzeć, znalazłam w czeluściach internetowej telewizji pierwszy sezon "The X-Files" i wyhaftowałam UFO. Istnienie cywilizacji pozaziemskiej uważam za pewnik, choć jakoś nie chce mi się wierzyć, by cywilizacja owa rzeczywiście miała ochotę nasz zakątek galaktyki odwiedzać, myślę raczej że woli się trzymać od ludzkości z daleka (podobnie jak sztuczna inteligencja, której stworzenie jest rzekomo tuż tuż - jeśli będzie miała choć odrobinę inteligencji to zwieje stąd zaraz po swoich narodzinach :)
 Tak czy inaczej popularny wizerunek latającego spodka wydał mi się wprost idealny,by wykorzystać moje taśmy cyrkoniowe,których od dawna z pudełka nie wyciągałam, Wyzwaniem okazało się sfotografowanie broszki, bo jest bardzo migocząco-błyszcząca oraz podszycie jej, bo na tak małej powierzchni (brocha ma 7,5x4 cm) skórka złamała mi aż trzy igły! 







Tradycyjnie zapraszam do obejrzenia wszystkich prac w albumie konkursowym (klik w zdjęcie poniżej :)