Przygotowania do royalowego etapu konkursu "Bogactwo baroku" zabrały mi sporo czasu. Pewnie dlatego że bogactwo biżuteryjne to jednak nie ja :D Tym niemniej jednak z dwóch planowanych naszyjników zdążył na czas :) Ten naszyjnik odwołuje się raczej do moich prywatnych i osobistych barokowych powidoków. Barok to dla mnie przede wszystkim wnętrza kościołów z marmurowymi kolumnami (czy to marmur sztuczny czy prawdziwy :) i ogromną ilością złoceń. Jako osoba od dzieciństwa nie przepadająca za powtarzalnością rytuałów religijnych (czyli po prostu jako dziecko zwyczajnie nudzące się podczas mszy) wyjątkowo lubiłam odwiedziny w Poznaniu i niedziele w Farze, gdzie tyle się działo na ścianach i sufitach, że nie sposób było się nudzić :)
Oczywiście jest to nawiązanie bardzo niedosłowne, echo rzekłabym :)
Naszyjnik składa się z jaspisów krajobrazowych, naprawdę przecudnej urody, otoczonych meandrami łańcuszka metalowego (jak ciężko było toto równo wszyć!) i koralików w odcieniach złota i zieleni. Dodatkowo mamy w nim kulki jaspisu, sporo złotych hematytów, metalowy guzik i kilka metalowych koralików Na szyi wygląda przepięknie i jak trochę dekolt opalę to postaram się Wam to pokazać :)
Gdyby ktoś zechciał polubić go na FB to zapraszam do kliknięcia w zdjęcie poniżej i obejrzenie albumu z pracami konkursowymi
Pozdrawiam!!!