sobota, 17 grudnia 2016

Zimy nie ma

Wyglądana to, że zimy na Wyspach nie będzie, Powiać ma ewentualnie na początku 2017, ale obawiam się, że ani meteorologom ani pisarzom ufać nie można... Postanowiłam więc dostosować się do aury za oknem i wykoralikowałam sobie lato. 

Na moje lato składa się m.in, przepiękny guzik, kaboszon larimaru (kocham), jakiś inny kaboszon, o którym nic więcej Wampowiedzieć nie mogę, i koraliki, głównie 15o. Jedenastki ostatnio wydają mi się jakieś takie duże :D 







  

Wisior jest spory, mierzxy 10x18cm, wisi sobie na łańcuszku ozdobionym hematytami.





Przez ten naszyjnik jeżeli chodzi o przygotowania do świąt jestem w tzw. "proszku" pozwolicie więc, że oddalę się do kuchni, bo ciasteczka czekają :)

P.S. Czy Was też denerwuja zmiany na bloggerze?

środa, 16 listopada 2016

Kiciuś

Moja miłość do kotów jest nieskończona, Dlatego nieustannie poszukuję kotów, które mogłyby się znaleźć w mojej biżuterii (te żywe jakoś same mnie znajdują :D) Obok tego nie mogłam przejść obojętnie, żałuję tylko, że kupiłam tylko jednego :( Miał być dla odmiany kotem dziennym, ale jak to kot, własną ścieżką poszedł i wskoczył na dach aby podziwiać księżyc :)

Broszka ma wynmiar około 5x2 cm,









Rzadko ostatnio zaglądam i tu i na Wasze blogi, ale pochłaniają mnie obowiązki pozakoralikowe - brrr. Czekam na Święta i wolne :)

Pozdrawiam!!

piątek, 28 października 2016

Shabir

Dawno nie było rozet na skórze uznałam że czas to naprawić :) Jest to moje kolejne podejścida do oprawy ostatniego już w mojej kolekcji kaboszonu od Moonsafari. Kolejne, bo kaboszon jest wyjątkowo nierówny i osiągnięcie idealnego okręgu rozety dokoła było wyjątkowo trudne, Prułam i zostawiałam na później, zmieniałam koncepcję i koraliki, prułam.... Parę dni temu postanowiłąm, że albo da się oprawić, albo go wyrzucę. I uparciuch posłuchał :) (Shabir to podobno właśnie uparciuch) Rozeta nie jest idealna, ale jest blisko :)

Bransoleta zamocowana jest na starym pasku, który już u mnie występował. Wiązana, ale tym razem z koralikowym zaciskiem: 










Poprzednie delikatne bransoletki chyba przypadły Wam do gustu, mam nadzieję, że i ta się spodoba :)

poniedziałek, 24 października 2016

Tila na krośnie

Pokochałam koraliki tila. Uwielbiam je w hafcie, a teraz również i na krośnie. Bransoletki są drobne, szybko się tkały, a jedynym mankamentem była kwestia wykończenia, jakoś łatwiej dopasowywało się skórkę do mniejszych koralików. 
















Pozdrawiam cieplutko!

poniedziałek, 17 października 2016

My November Guest

Dzisiejszy naszyjnik powstał na comiesięczne wyzwanie grupy Etsy Beadweavers Temat wyzwania zainspirowany został pieknym wierszem R Frosta pt. "My November Guest" Wiersz jest przepiekny, zobaczcie sami  - KLIK  I jak tylko go przeczytałam od razu na myśl przyszedł mi jeden z moich labradorytów. - listopadowe, zmienne niebo. Dodałam mu trochę liści, metalowych i plecionych, kropelki deszczu i tak powstał mój listopadowy gość. 











I chociaż październik,, to pogoda u mnie listopadowa przez co trudno go było sfotografować.

 To moje pierwsze wyzwanie EBW :), Prace na blogu grupy pokażą się 5 listopada, podrzucę Wam wtedy link do podziwiania wszystkich prac. A na razie pozdrawiam Was ciepło!

sobota, 1 października 2016

The Truth is Out There

czyli broszka na ostatni już etap konkursu Royal Stone z wyczekiwanym przez wielu tematem "Kosmos."  Nie mogłam się oprzeć, znalazłam w czeluściach internetowej telewizji pierwszy sezon "The X-Files" i wyhaftowałam UFO. Istnienie cywilizacji pozaziemskiej uważam za pewnik, choć jakoś nie chce mi się wierzyć, by cywilizacja owa rzeczywiście miała ochotę nasz zakątek galaktyki odwiedzać, myślę raczej że woli się trzymać od ludzkości z daleka (podobnie jak sztuczna inteligencja, której stworzenie jest rzekomo tuż tuż - jeśli będzie miała choć odrobinę inteligencji to zwieje stąd zaraz po swoich narodzinach :)
 Tak czy inaczej popularny wizerunek latającego spodka wydał mi się wprost idealny,by wykorzystać moje taśmy cyrkoniowe,których od dawna z pudełka nie wyciągałam, Wyzwaniem okazało się sfotografowanie broszki, bo jest bardzo migocząco-błyszcząca oraz podszycie jej, bo na tak małej powierzchni (brocha ma 7,5x4 cm) skórka złamała mi aż trzy igły! 







Tradycyjnie zapraszam do obejrzenia wszystkich prac w albumie konkursowym (klik w zdjęcie poniżej :)


piątek, 23 września 2016

The Keymaker

Steampunk to nie moja bajka, a myślenie o przyszłości w kontekście tego co dzieje się we współczesnym świecie wpędza mnie w depresję, więc  kiedy Royal ogłosił kolejny etap konkursu którego tematem miała być biżuteria przyszłości, chciałam go sobie znowu odpuścić. Bo skąd niby wziąć miałam uszy i zęby wrogów (albo i przyjaciół), którymi z pewnością w następnym stuleciu będziemy się ozdabiać? Ale jak zwykle okazało się, że posiadam w swoich zasobach elementy, których grzechem byłoby nie wykorzystać. I tak powstał mój skromny steampunkowy klucznik. Wspominałam już kiedyś, że uwielbiam klucze?  
.
W naszyjniku znajdziecie piękne metalowe elementy autorstwa Anny Chernykh, kościaną twarzyczkę ze Skarbów Natury, klucze, bursztyny, ametysty, granaty i koraliki










Zapraszam do obejrzenia pozostałych prac i oddania głosów na te, które Wam się podobają! (link w zdjęciu :)