Dziękuję bardzo za wszystkie miłe słowa pod poprzednim wpisem! Chciałam tylko dodać, że nie mam nic przeciwko małemu sutaszowi - jest super - tylko chciałabym, żeby był "zaplanowany" :)
Tym razem na zielono - bransoletka. W miarę według planu :) i zapinana na rzepa (cudowny wynalazek).
A teraz udaję się do kuchni. Czas lepić renifery i domki z piernika i w ogóle zacząć przygotowania do Świąt. Uwielbiam kiedy dom zaczyna pachnąć piernikiem!
Thank you for all those nice comments below my last post. I only have to add that I have nothing against small soutache - I love it - I only wish it was planned :)
This time something in green. More or less according to the design :) and fastened with velcro strap (wonderful invention!).
And now I'm heading for the kitchen. It's reindeer and gingerbread cottage time. It's time to start Xmas preparations. I just love it when my house starts smelling of gingerbread and spices!