czwartek, 26 kwietnia 2012

Pierwszy post

Miało być o robieniu na drutach... Ewentualnie szyciu... Ale gdzieś pomiędzy zastanawianiem się jak ten blog ma wyglądać i w ogóle jak to zrobić, natrafiłam na strony koralikowe, a później sutaszowe. I wpadłam po uszy. Więc będzie pewnie przede wszystkim o moich próbach koralikowych i wszelkich innych. A druty zostawiam na razie na zimę. No nie do końca pewnie.
Poniżej nie pierwsza, ale moja ulubiona bransoletka na szydełku.



 A poniżej beaded bead - zawieszka, którą prułam cztery razy. Nie dlatego, że instrukcje nieocenionej nauczycielki Werki są nieczytelne, bo są one genialne, ale to naprawdę niełatwa sprawa. Ale warto ;-)